Premiera, czyli mój pierwszy card in a box
Dzisiejszy dzień minął mi w sporej części w samochodzie. Przejechaliśmy ponad 240 km, a wszystko po to by zawieź na uczelnię papiery. W tym miejscu pochwalę się, że mój młodszy syn Paweł oprócz tego, że całkiem dobrze zdał maturę, to bez problemów dostał się na wybraną uczelnię i wybrany przez siebie kierunek. Nie ukrywam, że jestem z niego bardzo dumna. Mam nadzieję, że na studiach pójdzie mu równie dobrze z nauką jak do tej pory.
Musiałam jakoś odreagować męczącą, pomimo klimatyzacji w samochodzie, podróż. Postanowiłam zrobić coś nowego. Do tej pory nie miałam okazji zrobić card in a boxa, a że ta forma od dawna bardzo mi się podobała, wybór był oczywisty.
Do przyozdobienia kartko-pudełka wykorzystałam wykrojniki: Cheery Lynn – Daisy Strip, Memory box – Lovely Aster (listki), polskie napisy ze sklepu Rosy Owl oraz ulubione dziurkacze Marthy Stewart: Branch i Motyl.
Posted on 17 lipca 2014, in kartki, pudełka różne, scrapbooking, urodzinowe, z okazji. Bookmark the permalink. 10 Komentarzy.
Łał, ale śliczności zrobiłaś :):):)
Pozdrawiam
Cieszę się Danusiu, że Ci się podoba 🙂
Boxik uroczy, gratuluję mądrości syna, a co do kilometrów, własnie mam 300 za sobą i za dwa dni 640 przed sobą 🙂
Pozdrawiam
Dziękuję Reniu ❤ W sobotę będę miała powtórkę z rozrywki – jedziemy załatwiać stancję dla syna…
cudowne 🙂 a jeżeli chodzi o km.to ja przy 3 muszę brać tabletkę aviomarinu ,a Wy piszecie o setkach – szok 🙂
Dziękuję Reniu za komentarz dotyczący karteczki ❤ Co do skutków Twojej choroby komunikacyjnej, to i ja niestety częściowo je odczułam 😉 A tak na poważnie, to współczuję, bo to poważna dolegliwość
prześliczne ta kartko-pudełko)
Dziękuję Moniko ❤
Serdeczne gratulacje dla Pawła i dla Was – macie powód do dumy.
A card in a box śliczny – premiera bardzo udana.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękujemy razem z Pawłem 🙂 Jutro czeka nas załatwianie stancji